Śmierć w buddyzmie
Komentarzy: 0
Śmierć w buddyzmie jest zupełnie inaczej postrzegana niż w religiach hinduskich, przede wszystkim koncepcja śmierci optuje za przekonaniem, że po śmierci nie ma kompletnej nicości, po śmierci na człowieka czeka nowe życie, nowa sfera. Ciekawe są przekonania zwłaszcza buddyzmu tybetańskiego, to swoista kontemplacja śmierci, połączenie nauki i kultury.
Śmierć nie jest kresem życia, nie może być także interpretowana w kategoriach smutku, jest przecież przejściem do lepszego życia. Buddyzm w całym swoim kształcie dużo uwagi poświęca śmierci jako dobrej nowinie, jako wydarzeniu o którym powinno się mówić, o wydarzeniu, które stanowi nieodłączny element ludzkiego egzystowania.
Epikur mawiał, że nie ma potrzeby obawiać się śmierć, bo jeżeli żyjemy śmierci nie ma, a jak nie ma nas to śmierć jest, dlatego nie warto przejmować się śmiercią.
Dla buddystów tybetańskich rozmyślania o śmierci stanowią rzemiosło, które przygotowuje człowieka na bycia lepszym, myślenie o śmierci, nietrwałości świata pozwala wykształcać mechanizmy obronne, kształtować zdecydowanie lepszą osobowość. Budda nauczał, że nasze życie niekoniecznie musi być stałą kontemplacją śmierci, śmierci nie musimy się obawiać i panicznie bać, do śmierci przygotować może nas każde zdarzenie, każda chwila, z której możemy wyinterpretować jakąkolwiek naukę.
To właśnie kontemplacja staje się słowem kluczem, kontemplacja pozwala nam uduchowić swój obraz śmierci, pozwala nam do tej śmierci się solidnie przygotować. Ktoś, kto odrzuca myślenie o śmierci, skutecznie wzbudza w sobie strach, ból, niepokój. Myśląc o śmierci przygotowujemy się do niej, staje się ona dla nas naturalnym zjawiskiem.
Ĺšródłem tybetańskiego pojmowania śmierci staje się księga umarłych, to tutaj została zawarta esencja koncepcji śmierci, która jest swoistym zwierciadłem jakości naszej egzystencji. Kontemplacja śmierci powoduje, że człowiek wspina się na wyższe poziomy życia, stale się odradza, brak rozmyślań o śmierci, powoduje powolną degradację człowieka.
Filozofia tybetańskiego buddyzmu staje się być dla wielu sposobem na życie, to pełen optymizmu i ukojenia sposób na życie, dla niektórych sam styl życia. Buddyzm nie pozwala martwić się na zapas, to rozsądne planowanie swojej przyszłości w oparciu o to, co dopiero będzie i co można przewidzieć niż o to, co było i na co realnie nie mamy już wpływu.
Buddyzm zakłada, że istnieje życie po śmierci, utożsamiane z koncepcją świadomości człowieka. Umierając stajemy oko w oko z samym sobą, z obrazem samego siebie w swojej świadomości. Kształt naszemu umieraniu nadaje stan naszego umysłu, dlatego wielu nauczycieli tybetańskich tak dużą wagę przywiązuje do stanu umysłu umierającego. Umysł umierającego musi być szlachetny, napełniony pozytywnymi myślami.
Ciekawą koncepcję jest sam fakt przejścia z jednego stanu duchowego do drugiego. Tybetańczycy uważają, że ciało ma wówczas ciekawe właściwości. Śmierć jest swoistą formą cierpienia, jednak to cierpienie nadaje sensu ludzkiemu życiu, staje się chlebem dla duszy, bez którego nasza dusza przestaje istnieć. Tybetańczycy potępiają cywilizacje zachodnie, które są opętane fałszem, nieuczciwością, wyznają jedynie dobra materialne, nie skupiając się na kształtowaniu duchowym swojej świadomości.
Śmierć nie jest kresem życia, nie może być także interpretowana w kategoriach smutku, jest przecież przejściem do lepszego życia. Buddyzm w całym swoim kształcie dużo uwagi poświęca śmierci jako dobrej nowinie, jako wydarzeniu o którym powinno się mówić, o wydarzeniu, które stanowi nieodłączny element ludzkiego egzystowania.
Epikur mawiał, że nie ma potrzeby obawiać się śmierć, bo jeżeli żyjemy śmierci nie ma, a jak nie ma nas to śmierć jest, dlatego nie warto przejmować się śmiercią.
Dla buddystów tybetańskich rozmyślania o śmierci stanowią rzemiosło, które przygotowuje człowieka na bycia lepszym, myślenie o śmierci, nietrwałości świata pozwala wykształcać mechanizmy obronne, kształtować zdecydowanie lepszą osobowość. Budda nauczał, że nasze życie niekoniecznie musi być stałą kontemplacją śmierci, śmierci nie musimy się obawiać i panicznie bać, do śmierci przygotować może nas każde zdarzenie, każda chwila, z której możemy wyinterpretować jakąkolwiek naukę.
To właśnie kontemplacja staje się słowem kluczem, kontemplacja pozwala nam uduchowić swój obraz śmierci, pozwala nam do tej śmierci się solidnie przygotować. Ktoś, kto odrzuca myślenie o śmierci, skutecznie wzbudza w sobie strach, ból, niepokój. Myśląc o śmierci przygotowujemy się do niej, staje się ona dla nas naturalnym zjawiskiem.
Ĺšródłem tybetańskiego pojmowania śmierci staje się księga umarłych, to tutaj została zawarta esencja koncepcji śmierci, która jest swoistym zwierciadłem jakości naszej egzystencji. Kontemplacja śmierci powoduje, że człowiek wspina się na wyższe poziomy życia, stale się odradza, brak rozmyślań o śmierci, powoduje powolną degradację człowieka.
Filozofia tybetańskiego buddyzmu staje się być dla wielu sposobem na życie, to pełen optymizmu i ukojenia sposób na życie, dla niektórych sam styl życia. Buddyzm nie pozwala martwić się na zapas, to rozsądne planowanie swojej przyszłości w oparciu o to, co dopiero będzie i co można przewidzieć niż o to, co było i na co realnie nie mamy już wpływu.
Buddyzm zakłada, że istnieje życie po śmierci, utożsamiane z koncepcją świadomości człowieka. Umierając stajemy oko w oko z samym sobą, z obrazem samego siebie w swojej świadomości. Kształt naszemu umieraniu nadaje stan naszego umysłu, dlatego wielu nauczycieli tybetańskich tak dużą wagę przywiązuje do stanu umysłu umierającego. Umysł umierającego musi być szlachetny, napełniony pozytywnymi myślami.
Ciekawą koncepcję jest sam fakt przejścia z jednego stanu duchowego do drugiego. Tybetańczycy uważają, że ciało ma wówczas ciekawe właściwości. Śmierć jest swoistą formą cierpienia, jednak to cierpienie nadaje sensu ludzkiemu życiu, staje się chlebem dla duszy, bez którego nasza dusza przestaje istnieć. Tybetańczycy potępiają cywilizacje zachodnie, które są opętane fałszem, nieuczciwością, wyznają jedynie dobra materialne, nie skupiając się na kształtowaniu duchowym swojej świadomości.
- Dodał: admin
- Data: 29/07/2011 15:05
- Kategoria: Śmierć na świecie
- Komentarzy: 0
- Czytań: 12480
Komentarze
Brak komentarzy. Może czas dodać swój?
Dodaj komentarz
Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.
Infoteka
Jak przeżyć okres żałoby?
Kiedy pochowamy najbliższą osobę, pogrzebowe dzwony umilkną, a tłum gości rozjedzie się w rodzinn...
- Dodał: admin
- 03.08.2011
- Komentarzy: 0
Kawiarnia Starbucks w ...
Komentarzy: 0Pochówek dzieci martwo...
Komentarzy: 0Samobójstwo, gorszy ro...
Komentarzy: 0Nie radzę sobie z cere...
Komentarzy: 0Wyniki ankiety
Komentarzy: 0Upiększanie zmarłego
Komentarzy: 0SZKOLENIA POGRZEBOWE
Komentarzy: 0Akcja Zapalmy świeczkę...
Komentarzy: 0Sezon na cmentarzu - o...
Komentarzy: 0Zaplanuj swoje wakacje...
Komentarzy: 0Nowy rodzaj śmierci? T...
Komentarzy: 0Koniec świata strach w...
Komentarzy: 0Moda na cmentarzu
Komentarzy: 0Nieboszczyk musi wyglą...
Komentarzy: 0Ciężkie powroty do cod...
Komentarzy: 0TANEXPO 2012
Komentarzy: 0Postrzeganie śmierci w...
Komentarzy: 0Problem z pogrzebem na...
Komentarzy: 0Dlaczego balsamacja je...
Komentarzy: 0Spotkania ze zmarłymi ...
Komentarzy: 0Umrzeć, tego nie robi ...
Komentarzy: 0Drastyczne pochówki na...
Komentarzy: 0Jak poradzić sobie z s...
Komentarzy: 0Jaki wpływ ma Euro 201...
Komentarzy: 0Balsamacja
Komentarzy: 0Śmierć trzeba po prost...
Komentarzy: 0Targi Pogrzebowe Memen...
Komentarzy: 0W Polsce wzrasta liczb...
Komentarzy: 0Jak rozmawiać z dzieck...
Komentarzy: 0